W środę 4 maja przypada Dzień Strażaka. W udzielonym z tej okazji wywiadzie komendant główny Państwowej Straży Pożarnej podkreśla, że liczy m.in. na wprowadzenie wieloletniego programu modernizacyjnego służb mundurowych na lata 2017-20, który pozwoli na zakup specjalistycznego sprzętu i niezbędne w formacji inwestycje.

Więcej: W środę obchody Dnia Strażaka>>

Jakie wyzwania, panie komendancie, stoją obecnie przed Państwową Strażą Pożarną?
Leszek Suski: Bardzo ważne dla jej funkcjonowania są opracowywane obecnie dwa projekty. Pierwszy to program modernizacji służb mundurowych oraz ochotniczych straży pożarnych na lata 2017-2020. Poprzednio - w ramach takiego programu na lata 2007-2009 - do PSP trafiło około 900 mln zł. Jestem przekonany, że kwota na najbliższe lata nie będzie niższa. Chodzi m.in. o to żebyśmy mogli kupić nowoczesny sprzęt. Te pieniądze pozwoliłyby na konieczne inwestycje oraz zwiększenie płac strażaków. W PSP służy ponad 30 tys. strażaków; chciałbym, aby ich płace opierały się na systemie motywacyjnym.

Drugi projekt, który już został zaopiniowany przez wojewodów, to ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej. 27 lat temu obrona cywilna opierała się na strukturach paramilitarnych. Dziś na całym świecie, w Unii Europejskiej, obrona cywilna wygląda zupełnie inaczej. Chodzi o stworzenie kompleksowej ustawy w tym zakresie. Chcemy, aby projekt w najbliższych miesiącach był gotowy i do końca roku trafił do Sejmu.

Na czym miałby polegać system motywacyjny dla strażaków?
Taki system był wprowadzony już w ustawie w 2007 r. ale przez te lata - został trochę spaczony i stał się - można powiedzieć - uznaniowy. Są wielkie różnice, nie jeśli chodzi o wyszkolenia czy wymagania, tylko jeśli chodzi o wyjazdy do działań ratowniczych. Przykładowo strażacy z niektórych jednostek w dużych miastach np. w Warszawie, wyjeżdżają do akcji znacznie częściej. W przypadku małych miast, w zależności oczywiście od lokalizacji, uprzemysłowienia obszaru, tych wyjazdów jest znacznie mniej - nawet kilkukrotnie. Dodatkowo tych strażaków wpierają strażacy ochotnicy. Zarobki dla odmiany są identyczne. Chciałbym to uregulować tak, by ci, którzy mają więcej pracy byli bardziej dowartościowani finansowo.

Zmienia się sytuacja geopolityczna, klimatyczna, pojawiają się nowe wyzwania technologiczne. Jak się do tego przygotowujecie?
Dostosowujemy do tych wyzwań plany szkoleń, nauczania. Przykładowo kiedyś nie musieliśmy zajmować się energetyką - dzisiaj już tak; bierzemy np. pod uwagę wybuchy gazu, uszkodzenia gazociągów, różnego rodzaju uszkodzenia rurociągów z ropą i produktami ropopochodnymi - a to wiąże się z koniecznością dodatkowego wyposażania naszych szkół i ośrodków szkolenia. Do tego dochodzi ratownictwo wodne czy wysokościowe.

Programy szkoleń są różne. Teraz chcielibyśmy zrealizować projekt dotyczący wielofunkcyjnych, modułowych trenażerów ratowniczych. Chodzi o to, by takie urządzenia były w każdym województwie. Taki trenażer jest wielkości domu. Strażacy mogą uczyć w nim nie tylko gaszenia pożarów, w jak najbardziej realnych warunkach, przy określonych temperaturach, ale także ćwiczyć poruszania się w zadymionych pomieszczeniach. Jeśli uda zakupić je do wszystkich województw, będziemy pod tym względem pierwsi w Europie.

A ewentualne zagrożenia terrorystyczne?
Nie chodzi tylko o to czy będziemy na takie sytuacje przygotowani. Ważne jest też to, czy nasze działania będą skuteczne, w momencie gdy coś się już wydarzy. Teraz odtwarzamy w Szkole Aspirantów PSP w Krakowie szpital polowy. To nie będzie szpital w którym przeprowadzana są skomplikowane zabiegi, ale miejsce gdzie będzie można udzielać kwalifikowanej pierwszej pomocy np. podczas zdarzeń masowych. Mamy swoich lekarzy, kompletujemy sprzęt. Drugi podobny zestaw chcielibyśmy przygotować na ŚDM. Dzięki środkom ze specustawy możemy zakupić potrzebny sprzęt, w tym specjalistyczne kontenery.

Ustawa modernizacyjna ma wam umożliwić zakup sprzętu. Jakie są wasze potrzeby?
Potrzebujemy średnich i ciężkich samochodów ratowniczo-gaśniczych, podnośników i drabin, ale też pewnej ilości sprzętu specjalistycznego - np. łodzi płaskodennych, które będą mogły przewozić większą liczbę ludzi czy dobytku - tego nam brakuje, a przecież powodzie, podtopienia, występują co roku. Do tego dochodzą pompy o dużych wydajnościach, agregaty prądotwórcze. Coraz częściej mamy do czynienia z wichurami, które powodują duże szkody - przykładowo całe okolice po kilka, nawet kilkadziesiąt tysięcy osób pozbawione są dostaw energii elektrycznej. Jeśli mamy agregaty, możemy pomóc.

W Opolu i 21 okolicznych gminach realizowany jest program poprawy funkcjonowania systemu działania i ograniczenia skutków występowania zjawisk ekstremalnych. Chodzi oczywiście o powodzie, huragany. Na czym to polega? Nie każda gmina może kupić taką ilość np. plandek i folii zabezpieczającej dachy, żeby wystarczyło jej w sytuacji gdy wichura uszkodzi ich 20 czy 30. Koszt jest bardzo duży. Ale jeśli gminy, w danym regionie podzielą się, kupią określoną liczbę takich niezbędnych materiałów to tymi zapasami mogą się dzielić. Jeśli ten program się sprawdzi, będziemy chcieli przenieść go na inne rejony kraju, a potem zaproponować program rządowy.

Chcemy też inwestować w kontenery mieszkalne. Ludzie, których dom zostaje uszkodzony w trakcie wichury, nie chcą się z niego wyprowadzać. Taki kontener jest potrzebny do tego, by mogli w nim mieszkać tymczasowo do momentu zakończenia remontu. Później będzie wykorzystywany przez kogoś innego.

Czy podobnie jak w latach poprzednich PSP będzie korzystała ze środków UE?
Tak oczywiście. W ramach nowej perspektywy UE 2014-2020 mamy kilka ciekawych projektów krajowych. Za środki finansowe w ich ramach będziemy kupować ciężkie samochody ratownictwa technicznego, podnośniki i drabiny hydrauliczne, zestawy hydraulicznych narzędzi ratowniczych, agregaty prądotwórcze. To gdzie i jaki sprzęt trafi uzależnione będzie od siatki bezpieczeństwa kraju, czyli lokalizacji, zagrożeń występujących na danym obszarze. Poza tym przygotowujemy kilka projektów wspólnie z innymi krajami w ramach Europejskiej Współpracy Terytorialnej (EWT).

Strażaków wspierają na co dzień strażacy ochotnicy. Czy pańskim zdaniem również oni powinni zostać doposażeni?
W tym roku na jednostki OSP, które są włączone do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego, przeznaczono 73 mln zł a na jednostki OSP poza tym systemem - 36 mln zł. Te środki będzie rozdzielała PSP. Zostaną one podzielone na województwa, a komendanci będą określili jakie mają największe potrzeby w poszczególnych powiatach.

To nowe rozwiązanie?
Dotychczas wydatkowaniem określonych w ustawie budżetowej pieniędzy na OSP zajmował się Zarząd Główny ZOSP RP. Teraz to zmieniamy. Pieniądze dalej przeznaczane są na OSP ale pieczę nad ich wydawaniem będziemy sprawować wspólnie. Te zakupy różnie do tej pory wyglądały - w większości przypadków dobrze. Chcemy jednak, by było bardziej racjonalne, a także by więcej pieniędzy trafiało do jednostek OSP, które pod tym względem były do tej pory gorzej finansowane.

Czego możemy życzyć strażakom?
Ja bym nam życzył tyle samo powrotów ile wyjazdów. Strażacy to wspaniali ludzie i nie mówię tak tylko dlatego, że jestem komendantem głównym PSP. Przeszedłem całą ścieżkę, też kiedyś wyjeżdżałem do gaszenia różnych pożarów oraz innych akcji ratowniczych. Wiem jak trudna jest to służba.

Rozmawiali: Patrycja Rojek-Socha i Grzegorz Dyjak (PAP)