Jak pisze Dziennik Gazeta Prawna, wynika to z raportu Państwowej Inspekcji Pracy w Poznaniu po kontroli w 17 sklepach z różnych województw przeprowadzonej w okresie od lipca do września.

Z raportu PIP wynika m.in., że praca w godzinach nadliczbowych była wykazywana w tzw. pamiętniku sklepu, a nie w karcie ewidencji. Do tego pracownikom nie wypłacano dodatków za pracę w godzinach nadliczbowych, odmawiano im też prawa do skorzystania z 15-minutowej przerwy. Poza tym ustalanie planów urlopów odbywało się bez porozumienia z nimi, a wniosek urlopowy podpisywano dopiero wtedy, gdy wykorzystali inne dni wolne.

Zdaniem inspektorów doszło też do naruszenia przepisów technicznego bezpieczeństwa pracy. Wyjścia ewakuacyjne, drogi transportowe oraz aleje sklepowe były zastawione towarem. W Pile pracownicy obsługiwali wózki elektryczne bez stosownego przeszkolenia, a w Myślenicach i Poznaniu nie powiadomiono pracodawcy o wypadku przy pracy – czytamy w raporcie z kontroli.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna / Autor: Patrycja Otto