Państwowa Inspekcja Pracy przedstawiła w czwartek posłom z komisji ds. kontroli państwowej analizę wypadków przy pracy. Inspektorzy PIP zbadali ponad 6,7 tys. zdarzeń, w których poszkodowanych zostało ponad 7,8 tys. pracowników.

W 2014 r. wśród wszystkich wypadków śmiertelnych przy pracy te z użyciem maszyn stanowiły 81 proc. Sytuacja poprawiła się w następnych dwóch latach - odsetek tego typu wypadków wśród wszystkich śmiertelnych wypadków przy pracy spadł do 60 proc. Jak podała PIP, w 2014 r. podczas pracy z użyciem maszyn zginęło 257 osób, w 2016 zaś - 162.

Dyrektor departamentu nadzoru i kontroli PIP Jakub Chojnicki wyjaśnił, że zgodnie z przepisami, do maszyn zaliczany jest również sprzęt do pracy na wysokości - np. drabiny i rusztowania. Zaznaczył, że większość wypadków - spośród wszystkich odnotowywanych przez PIP - to właśnie te, do których dochodzi na drabinach i rusztowaniach.

"Bardzo dużo wypadków" jest wśród tych z użyciem wózków widłowych, ok. 200 w ciągu roku - dodał dyrektor. Podkreślił, że chociaż liczba ofiar śmiertelnych "w wyniku operowania wózkiem lub najechania przez wózek" maleje, to co czwarty wypadek z udziałem wózków był ciężki, a co dziesiąty - śmiertelny. Chojnicki wyszczególnił, że prawie trzy czwarte (71 proc.) wypadków z udziałem wózków transportowych polegało na najechaniu na poszkodowanego, a co piąty był związany z uwięzieniem pracownika między wózkiem a regałem lub magazynowanym towarem.

Według PIP, przyczyną wypadków przy pracy z użyciem maszyn najczęściej jest zła organizacja, rzadziej są nią błędy ludzkie, najrzadziej zaś wypadki wynikają z przyczyn technicznych. Jako przykład Chojnicki podał wyniki kontroli z lat 2014-2015, według których w 35 proc. sprawdzonych zakładów nieprawidłowo przygotowywano pracowników do bezpiecznej obsługi wózków.

PIP przeprowadziła analizę na podstawie danych zgromadzonych w jej bazie danych wypadkowych.(PAP)

autor: Marcin Chomiuk

mchom/ karo/