Pracownik biurowy spędza wiele godzin z ręką na klawiaturze. Okazuje się, że taka pozycja może prowadzić do przewlekłej dolegliwości – zespołu cieśni nadgarstka. Co robić, aby mimo wielogodzinnej pracy przy komputerze utrzymać rękę w jak najlepszej kondycji? Porad udziela dr Paweł Nowicki, specjalista ortopeda, chirurg ręki ze Szpitala Centrum ENEL-MED.

Alarmujące objawy

Nieprzyjemne mrowienie budzące nas w nocy, drętwienie palców podczas prowadzenia samochodu lub roweru, utrata zręczności ręki, bezwiedne upuszczanie przedmiotów – to objawy, których przyczyną może być zespół cieśni nadgarstka. Ta przewlekła i postępująca choroba powstaje w wyniku ucisku na nerw pośrodkowy.

Przyczyny

Wskutek nadmiernych ruchów ręki przy przeciążeniu pracą, dochodzi do intensywnego tarcia, drażnienia i pogrubienia ścięgien oraz więzadła poprzecznego, które zarasta do wnętrza zmniejszając średnicę kanału nadgarstka. W ten sposób zwiększa w nim ciśnienie, uciskając tętnice odżywiające nerw pośrodkowy. Powstaje niedokrwienie powoli niszczące nerw, który podobnie jak roślina pozbawiona wody, zaczyna usychać. Jeśli nie przerwiemy tego procesu – obumrze. Przyczyną wzrostu ciśnienia w kanale nadgarstka mogą być także sytuacje zatrzymujące wodę w organizmie, prowadzące do obrzęków, takie jak ciąża, menopauza, zaburzenia hormonów tarczycy czy zapalenie stawów albo cukrzyca.

Choroba cywilizacyjna

„Zespół cieśni nadgarstka to choroba cywilizacyjna. Jest najczęstszą przyczyną operacji ręki na świecie” – ocenia dr Paweł Nowicki ze Szpitala Centrum ENEL-MED – wykonujący ponad 300 takich operacji rocznie. Szczególnie narażone są na nią osoby przeciążające ręce – nie tylko intensywną pracą fizyczną, lecz także wielogodzinną pracą w biurze. Dlaczego? Otóż, praca na komputerze wiąże się z długotrwałym napięciem ścięgien utrzymujących nadgarstek nad klawiaturą oraz nieprzerwanymi drobnymi ruchami palców regularnie drażniącymi ściany kanału nadgarstka na wzór smyczka skrzypiec. To z czasem prowadzi do obrzęku, przerostu i pogrubienia elementów oraz zawartości kanału nadgarstka, zwiększając w nim ciśnienie i tym samym rozpoczynając chorobę.

Jak zapobiegać?

Bardzo ważna jest profilaktyka przeciążania nadgarstka. Pracownicy biurowi powinni zadbać o używanie ergonomicznej klawiatury umożliwiającej pisanie bez odchylania nadgarstków na boki oraz podpierać nadgarstki na wygodnej podkładce, tak by utrzymywać neutralną, prostą pozycję nadgarstka. Ważna jest również wygodna myszka komputerowa.

Duże znaczenie mają przerwy w pisaniu na rozluźnienie i odpoczynek rąk. Warto wtedy wykonać kilka ćwiczeń rozciągających mięśnie przedramion i rąk: zginanie i prostowanie nadgarstka drugą ręką, krążenie zwisającymi swobodnie nadgarstkami, ruchy strzepywania palców, rozstawianie i złączanie palców, naprzemienne otwieranie i ściskanie ręki w pięść. Niezbędna jest wygodna pozycja przy pracy, odpowiednio dopasowane biurko i regulowane, najlepiej obrotowe, krzesło. W profilaktyce ważnym elementem jest utrzymywanie ogólnej, dobrej kondycji całego organizmu (aktywność fizyczna, odpowiednia waga ciała, rzucenie palenia, zdrowe odżywianie), regulacja glikemii w cukrzycy oraz rehabilitacja przeciążonego pracą siedzącą kręgosłupa szyjnego.

Jak leczyć?

Przy krótko trwających dolegliwościach, wywołanych jednorazowym przeciążeniem, skuteczny może okazać się odpoczynek dla ręki i fizjoterapia w połączeniu z lekami przeciwzapalnymi. Może to wystarczyć, szczególnie przy objawach związanych z obrzękiem ścięgien po chwilowym przeforsowaniu ręki. Jeśli natomiast objawy choroby trwają dłużej, nie mają tendencji do ustępowania, wówczas jedynym rozsądnym postępowaniem jest operacja otwarcia kanału i uwolnienia nerwu pośrodkowego. Zwlekanie z decyzją naraża nerw na ryzyko trwałego uszkodzenia i brak możliwości wyleczenia. Operację można wykonać metodą otwartą i endoskopową. W obydwu chodzi o przecięcie więzadła poprzecznego nadgarstka i otwarcie kanału od góry. „Obie metody dają podobne rezultaty. Jednak w metodzie endoskopowej unikamy niepotrzebnego uszkadzania leżących po drodze struktur. Bardziej komfortowy jest też okres pooperacyjny z uwagi na mniejszą bliznę, wykonaną poza miejscem narażonym na codzienne drażnienie. Cała operacja trwa krócej, a rana szybciej się goi. Zabieg, który trwa kilka minut, wykonuje się w znieczuleniu miejsca cięcia lub całej ręki, ale na życzenie pacjenta może to być krótkotrwałe uśpienie bez narkozy. Jest to precyzyjna operacja na nerwie i wymaga dużej staranności i uwagi” – mówi dr Paweł Nowicki.